aaa4 |
Wysłany: Pią 11:00, 17 Sie 2018 Temat postu: |
|
Spuscilem wode, zeby zagluszyc odglos, i wyrzygalem te
sherry. Spuscilem wode ponownie i wyszedlem.
-Jeszcze kieliszek?
-Jasne.
-Przychodza tu dzieciaki. Dlatego jest taki balagan.
-Masz dzieci?
-Tak, ale opiekuje sie nimi Sam. Dopilem zawartosc kieliszka.
-Coz, dzieki za sherry. Musze leciec.
-Dobrze. Masz moj numer telefonu.
-Pewnie. |
|